Psychologia w walce z Kościołem Katolickim

Psychologia współczesna to narzędzie rewolucyjne, mające służyć zburzeniu tych resztek porządku, jaki jeszcze pozostał w zachodnim świecie. Jest to  narzędzie skierowane szczególnie przeciwko Kościołowi Katolickiemu, który od wieków stoi na straży moralności i w wielu kwestiach pozostaje  nieugięty.

Od zawsze bronił życia, rodziny, a zakazując antykoncepcji stał na straży rozwoju demograficznego. Kościół był dla wielu „nowoczesnych” psychologów wrogiem numer jeden bo stał na przeszkodzie fałszywie pojętej wolności i ograniczał ludzi w ich dążeniu do całkowitej samowoli.

Wśród twórców wiodących nurtów psychologii i liczących się postaci na przestrzeni lat nie było katolików. Najczęściej byli to żydzi albo protestanci, który po drodze utracili wiarę w Boga. Według badań statystycznych prowadzonych co pewien czas już od lat 30-tych, psychologowie zawsze znajdują się w czołówce zawodów i dyscyplin naukowych, gdzie jest największy odsetek osób niewierzących w osobowego Boga.

Walka z Kościołem toczyła się między innymi na polu psychoterapii i modnych koncepcji rozwoju osobistego. Psychologowie humanistyczni nie ukrywali swojej wrogości do Kościoła Katolickiego, upodobali sobie wręcz katolickie zakonnice, jako grupę społeczną, szczególnie zniewoloną.  Eksperyment Carla Rogersa doskonale ukazuje pewną prawidłowość. Rogers w sposób eksperymentalny udowodnił że w ciągu niespełna dwóch lat może doprowadzić za pomocą terapii psychologicznej do zniszczenia wiary u katolickich zakonnic. Uznał, że tym co człowieka zniewala jest jego własne sumienie, więc trzeba się go pozbyć, aby ludzkość uwolnić od przymusu. Jego terapia nazywana treningiem uwrażliwiającym miała za zadanie uświadomienie zakonnicom, że zakon i wiara stanowią dla nich ograniczenie wolności, że muszą się wyzwolić z posłuszeństwa przełożonym i Kościołowi aby poczuć się szczęśliwe. Eksperyment przeprowadzono w jednym z amerykańskich zakonów żeńskich. 600 sióstr poddano terapii, a efekt był taki, że jeszcze przed zakończeniem eksperymentu zakon został rozwiązany, po tym jak do Watykanu zaczęły docierać wieści o szerzącej się tam niemoralności. Wiele sióstr po porzuceniu zakonu i wiary zostało aktywistkami na rzecz ruchów feministycznych i lesbijskich.

Abraham Maslow, także nie ukrywał niechęci do Kościoła, który kojarzył mu się z dogmatami i zakazami, a on był zdania, że jedynym sędzią dla człowieka może być tylko on sam. Takie poglądy oczywiście skutkują całkowitym upadkiem moralności i utratą wiary. Człowiek ma się bowiem kierować wyznaczonymi przez samego siebie zasadami a nie narzuconymi z zewnątrz, czyli w domyśle przez religię i tradycyjną rodzinę.

Maslow mawiał, że psychologia humanistyczna to narzędzie rewolucyjne, mające zmieniać całe społeczeństwa i przewidywał, że wystarczy dekada, aby pod wpływem tych idei humanistycznych odmienić całą kulturę. Takie myślenie rewolucyjne, to celowe działanie w celu zniszczenia tradycyjnego porządku, tradycyjnej rodziny i moralności. To zresztą widać było wyraźnie w życiu psychologów humanistycznych, którzy sami żyli niemoralnie i innym zalecali takie życie w ramach swoich terapii. Popierali aborcję, edukację seksualną, rozwody, związki homoseksualne i fałszywą wolność seksualną, a wszystko to w imię samorealizacji i samoaktualizacji.

Takie rewolucyjne podejście reprezentowali także inni wiodący twórcy psychologii. Zygmunt Freud, wierzył, w swoją misję, głosił, że jest współczesnym Hannibalem, który rusza na podbój Rzymu. Wiedział, że psychoanaliza jest narzędziem rewolucyjnym, mającym obalić chrześcijański porządek. Od początku wyrażał nadzieję, że wiara i religia zostaną zastąpione psychoanalizą, że to naturalny proces ewolucji ludzkiej religijności. Psychoanaliza od początku próbowała zastępować ludziom praktyki religijne, miała być zbawieniem dla ludzkości. Człowiek mógł się wygadać, a na dodatek jeszcze dostawał rozgrzeszenie, a właściwie usprawiedliwienie dla wszystkiego co robił. Bo przecież zdaniem Freuda za działania człowieka są odpowiedzialne niezależne od niego popędy i konflikty jakie rozgrywają się w jego wnętrzu, nie ma mowy więc o żadnej osobistej odpowiedzialności.
(czytaj dalej pod filmem)

Wilhelm Reich uważał,  że rewolucja seksualna ma być po rewolucji francuskiej i bolszewickiej  kolejnym etapem wyzwalania ludzkości z okowów starego porządku. Nienawidził Kościoła Katolickiego za zakaz antykoncepcji, bo uważał, że przez to katolicy stanowią duże zagrożenie demograficzne.

Erich Fromm także nie ukrywał swojej niechęci do Kościoła. Uważał, że to system przestarzały i nieracjonalny (w przeciwieństwie do buddyzmu). Sam wymyślił pojęcie religii humanistycznej, gdzie w miejsce Boga postawił człowieka, a za cel jego życia uznał osiągniecie całego ludzkiego potencjału. Główną cnotą miało być w tej religijnej koncepcji – samourzeczywistnienie.

Twórca behawioryzmu John Watson także chciał używać nauki do walki z tradycyjną moralnością i wpływami Kościoła, który był przez niego uznawany za głównego wroga, bo kontrolował społeczeństwo za pomocą religii. Watson miał obsesję na punkcie kontrolowania innych i chciał aby kontrolę społeczną przejęła psychologia behawioralna.

Nie jest przypadkiem, że wśród czołowych twórców współczesnej psychologii było tak wielu rewolucjonistów walczących z Kościołem. Ich koncepcje były zdecydowanie odmienne od nauczania kościoła, a wizja człowieka, którą ze sobą niosły – diametralnie różna od chrześcijańskiej prawdy o człowieku. Dlatego nie powinno się łączyć założeń świeckiej psychologii z katolickimi przekonaniami, bez ryzyka utraty wiary. To poważne zagrożenie, bo dotyczy nie tylko doczesności.

Anna Wasiukiewicz