Leki antydepresyjne są dziś nadużywane, przepisują je nie tylko psychiatrzy ale także lekarze pierwszego kontaktu. Często nie przeprowadzają nawet bardziej wnikliwego wywiadu z pacjentem. Wystarczy zgłoszenie podstawowych objawów, aby uzyskać receptę na lek o działaniu przeciwdepresyjnym. O szkodliwości tych leków i o tym, że powodują zależność fizyczną, nie wypada mówić otwarcie. Panuje przekonanie, że leki te są niezbędne i że skutecznie leczą depresję. Tymczasem leki przeciwdepresyjne nie leczą depresji, one likwidują objawy w postaci obniżonego nastroju, braku motywacji, wewnętrznego niepokoju czy problemów ze snem , a ich skuteczność nie jest tak wysoka jak można by oczekiwać.
Nie będziemy tu polemizować z prawdziwością teorii, na podstawie której uznaje się że depresja wynika z pewnej nierównowagi neuroprzekaźników w mózgu, to temat na osobny artykuł. Nie będziemy tu również polemizować ze skutecznością leków przeciwdepresyjnych – każdy kto ma z nimi do czynienia zawodowo albo prywatnie, wie doskonale, że nie są one tak skuteczne jak się potocznie o nich myśli. Zastanówmy się jednak czy rzeczywiście leki te są bezpieczne i nie powodują uzależnienia.
Już w roku 1994 dostępne były badania, wskazujące że inchibitory wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI), potocznie zwane antydepresantami mimo, że reklamowane są jako bezpieczne i nieuzależniające,nie są takimi w rzeczywistości. Pomijając całą masę skutków ubocznych i możliwych reakcji niepożądanych, okazuje się że próby zaprzestania stosowania tych leków powodują dotkliwe objawy odstawienia. Nowsze badania dowodzą,, że leki mogą powodować zależność fizyczną (dependence), nie powodując uzależnienia (addiction). Zależność taka jest fizjologiczną konsekwencją przyjmowania leku, który powoduje, że organizm (zwłaszcza mózg i ośrodkowy układ nerwowy) zmienia swoje funkcjonowanie w odpowiedzi na ciągłą obecność leku. Zaburzeniu ulegają procesy biochemiczne, a organizm samodzielnie nie stara się regulować swoich funkcji skoro lek dostarczony z zewnątrz robi to za niego. Podobnie zaburzone zostaje funkcjonowanie organizmu przez przyjmowanie z zewnątrz hormonów (antykoncepcja, sterydy).
Systematyczny przegląd dostępnych badań na ten temat wykazał, że ponad połowa (56%) osób, które próbują odstawić leki przeciwdepresyjne, doświadcza skutków odstawienia, przy czym prawie połowa (46%) osób doświadczających skutków odstawienia opisuje je jako ciężkie. (Davies J, Read J (2019).
Lekarze przepisujący leki błędnie odczytują i błędnie diagnozują działania niepożądane lub skutki odstawienia leków przeciwdepresyjnych jako nawrót chroby . Generalnie lekarze psychiatrzy zalecają odstawianie leków powoli zminiejszając dawki, co sugeruje że jednak zdają sobie sprawę z ich uzależniających wlaściwości. Okazuje się jednak że robią to niewłaściwie.
Autorzy badań z 2020 (Guy, Brown, Lewis, Horowitz 2020) przeanalizowali dane obrazowania PET dotyczące zajęcia transporterów serotoniny przez SSRI i stwierdzili, że hiperboliczne zmniejszanie dawek (za każdym razem o coraz mniejsze ilości) zmniejsza ich wpływ na hamowanie transporterów serotoniny w sposób liniowy. W związku z tym sugerują, że dawki SSRI powinny być zmniejszane hiperbolicznie i powoli do dawek znacznie niższych niż terapeutyczne minimum (na przykład <1 mg w przypadku wielu leków przeciwdepresyjnych). Takie postępowanie znacznie zmniejszyłoby uciążliwe objawy po odstawieniu leków i pomogłoby wielu ludziom wrócić do równowagi po dłuższym ich stosowaniu.