Na wstępie dobrze jest przyjąć i zrozumieć, że modlitwa nigdy nie jest celem samym w sobie, ale jest środkiem, którego mamy używać do naszego postępu i doskonałości. Nie powinniśmy więc uważać modlitwy za kres, ale za drogę w trakcie której nabywamy cnót, uczymy się wyrzeczeń i samozaparcia, idziemy ku doskonałości, aby ostatecznie jak najmocniej zjednoczyć się z Bogiem.
„Jak w piecu ognistym żelazo mięknie, aby je można obrabiać, zgiąć i uczynić wszystko, co się podoba; tak ma się dziać na modlitwie” – pisze o. Rodrycjusz w swoim praktycznym dziele „O postępowaniu w doskonałości i cnotach chrześcijańskich” (Kraków 1928)
- Modlitwa powinna towarzyszyć innym naszym staraniom i ciężkiej, żmudnej pracy nad charakterem.
- Na modlitwie możemy otrzymać światło, dzięki niej możemy wzmocnić nasze pragnienia aby z większym zapałem zabierać się do codziennej pracy nad sobą.
- Modlitwę powinniśmy uważać za środek do zwyciężania trudności, jakie nas na drodze codziennej walki spotykają, jako środek do odnowienia i naprawy naszego życia.
- Modlitwa ma być praktyczna – czyli nakierowana na działanie, ma służyć pokonywaniu przeszkód, zwyciężaniu przykrości i wzmacnianiu.
- Modlitwa jest pokarmem na drogę, abyśmy w tej drodze nie osłabli
- Modlitwa jest najskuteczniejszym lekarstwem na wszystkie pokusy, a więc pomocą w zwalczaniu złych, natrętnych myśli i naszych lęków.
- Modlitwa stanowi nieocenioną pomoc, abyśmy mogli odnieść zwycięstwo nas naszymi słabościami, złymi skłonnościami i namiętnościami, abyśmy mogli panować nad sobą.
Czym jest modlitwa wewnętrzna?
Modlitwa wewnętrzna inaczej medytacja, rozważanie, rozmyślanie. Samo rozmyślanie jest aktem rozumu, ale prawdziwą wartość modlitwy stanowią akty woli- wzbudzane pragnienia, natchnienia, uczucia woli. Mistrzyni modlitwy wewnętrznej św. Teresa z Avila mawiała, że modlitwa nie polega na tym aby dużo myśleć ale
dużo miłować. Rozważanie rozumowe służy przede wszystkim jako środek do rozbudzenia aktów woli i pobożnych uczuć, ale jest konieczne aby doprowadzić duszę do modlitwy, którą św. Teresa nazywa modlitwą skupienia, a która jest rodzajem kontemplacji. Rozmyślanie jest niezbędne zwłaszcza dla osób początkujących. Św. Ignacy Loyola zaleca aby rozważaniom towarzyszyła wyobraźnia i abyśmy przeżywali je całym sobą, starając się angażować wszystkie zmysły. Rozważania mogą dotyczyć prawd wiary, scen z Ewangelii, przykazań i Bożych atrybutów.
Owocem modlitwy powinno być zwiększenie naszej gorliwości i pragnień dążenia do doskonałości. Dlatego pracując nad sobą, nad swoim charakterem, walcząc z pokusami możemy tak dobierać tematy rozważań, aby były dla nas z największą korzyścią. Zawsze na wstępie należy się dobrze zastanowić, jaka jest nasza największa duchowa potrzeba – co najbardziej przeszkadza naszemu postępowi, w czym pragniemy się ćwiczyć, a z czym walczyć. Każde więc rozmyślanie powinniśmy rozpoczynać z takim nastawieniem, aby jak najwięcej dla siebie pożytku wyciągnąć. Jeżeli ćwiczymy się w cierpliwości rozważajmy mękę Pańską, jeżeli zmagamy się z lękami i brakuje nam wewnętrznego pokoju i zaufania do
Pana Boga, rozważajmy jego Miłosierdzie, dobroć i dzieła Jego Opatrzności, jeżeli brak nam pokory obierajmy za przedmiot rozmyślania życie Pana Jezusa, jego uniżenie, pokorę Maryi i innych świętych.
Modlitwa wewnętrzna powinna towarzyszyć naszej codziennej walce z naszymi słabościami i być pokarmem na trudnej drodze do doskonałości, być wzmocnieniem i lekarstwem, a także pocieszeniem. Dlatego powinna być regularna, codzienna, nawet jeśli towarzyszą jej rozproszenia, trudności czy oschłości. Czasem taka właśnie trudna modlitwa, wymagająca od nas wytrwałości i pokonania rozpraszających myśli, bywa najbardziej owocna. Nie oczekujmy więc na modlitwie niezwykłych doznań i nadzwyczajnych odczuć, ale starajmy się dać z siebie wszystko, a reszty dopełni Łaska Boża.