Podczas Chrztu Jezusa w Jordanie Bóg Ojciec wypowiada następujące słowa: „Ty jesteś mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie” (Łk 3, 21nn) – mówi to do Niego i ogłasza to całemu światu. To słowa pełne akceptacji, docenienia tego, kim Jezus jest. Dzieje się to w momencie, kiedy Pan Jezus zaczyna swoją publiczną działalność na ziemi. To tak, jakby Bóg powiedział: „Synku pamiętaj, cokolwiek Cię spotka, cokolwiek, ktokolwiek będzie o Tobie mówił, miej w głowie i w sercu cały czas to 1 zdanie – Jesteś moim ukochanym Dzieckiem”. Bóg Ojciec wysyłając Jezusa na misję wyposaża Go w jedną broń – Jego nieskończoną miłość do Niego.
W naszym codziennym życiu jest tak samo: spotykamy różnych ludzi, mamy nieustanne reakcje ludzi na nas, ludzie nas oceniają itd. Do tych wszystkich relacji z innymi musimy wychodzić w głowie i w sercu nieustannie z tym przekonaniem: „Jestem umiłowanym dzieckiem Boga” – inaczej życie nas złamie. Wydarzenia, słowa, osądy będą ściągać nas w dół.
W jaki sposób zatem możemy budować i rozwijać w sobie tą świadomość tożsamości Dziecka Bożego? Pierwszym krokiem, jaki musimy zrobić jest uwierzyć w to, że Bóg nas stworzył, kocha nas i chce dla nas życia w obfitości. W Piśmie Świętym odnajdziemy 4 elementy miłości Boga do człowieka:
- Istnienie
- Wolność
- Obecność
- Stałość
Istnienie jako dar życia, którym Bóg nas obdarzył – istniejemy bo Bóg, twórca człowieka, chciał abyśmy byli. Powstaliśmy z wyboru Boga, który mógł stworzyć inną wersję nas ale innej nie chciał stworzyć. Jesteśmy dokładnie tacy, jacy mieliśmy być.
Wolność – zostaliśmy stworzeni z wolnego wyboru Boga. Największym wyrazem miłości jest odpuszczenie kontroli nad kimś i pozwolenie wybrania mu w wolności. Tak działa Bóg – nikomu nie zabierze wolności, bo gdyby zabrał ją jednemu człowiekowi musiałby zabrać ją wszystkim, bo jest sprawiedliwy i kocha każdego kogo stworzył. Jesteśmy wolni – zatem mamy wybór: żyć w świadomości tożsamości dziecka Bożego czy odrzucić tą tożsamość i żyć, tak jak dyktują nam inni ludzie, przekonania, zwyczaje.
Obecność – Bóg jest obecny w każdym czasie. Słyszy nasze myśli, widzi nasze zmagania, czuje nasze rany, rozczarowanie, radość. Towarzyszy nam w każdej sytuacji naszego życia – jest w tych najtrudniejszych, najradośniejszych ale i w tych zwyczajnych chwilach naszego życia (jeżeli tylko pozwolimy Mu na to).
Stałość – bezwarunkowa, bezwzględna. Bóg nigdy nie odejdzie – (…) bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie (…). Na miłość Boga nie trzeba zasługiwać – On kocha tak samo. Bóg kibicuje i wspiera, trzyma nas w ramionach kiedy siły nas opuszczają. Nieważne, ile osiągniemy czy nie osiągniemy w życiu, nieważne czy jesteśmy osobą pełną charyzmy czy nieśmiałą, nieważne ile talentów otrzymaliśmy…dla Boga nie ma to znaczenia. Jego miłość płonie tym samym płomieniem dla każdego.
Często, zwłaszcza po zranieniach, odrzuceniu przez innych ludzi, potrzebujemy spojrzeć na nasze życie z nowej perspektywy – perspektywy bycia kochanym bez względu na wszystko. Ważna jest refleksja z wizualizacją Boga, jako tego, który kocha i chciał nas na tym świecie. Jesteśmy ważni od poczęcia, mamy godność z urodzenia.
Niejednokrotnie żyjemy tak jak nam się wydaje, że trzeba, bo inni tego od nas oczekują. Nie żyjemy swoimi pragnieniami, marzeniami wykorzystując swoje talenty a tymczasem mamy wolną wolę – możemy wybrać, współtworzyć, kreować nasze życie. Możemy odkrywać, poznawać i uczyć się siebie na nowo – bezpieczni, przyjęci i wolni.